
Justyna Suchecka napisała bardzo ważną książkę, w której oddaje głos specjalistom od interwencji kryzysowych oraz tym, którzy nie bali się skorzystać z ich doświadczenia, gdy sami mieli problemy. Tytuł tej pozycji wydaje się dość prowokacyjny - Nie powiem ci, że wszystko będzie dobrze. Na pierwszy rzut oka nie brzmi to ani zachęcająco, ani optymistycznie. Jednak im bardziej wczytujemy się w głos ekspertów oraz osób, które zmagały się z własnymi emocjami, tym dobitniej uświadamiamy sobie znaczenie tych słów.
Znajdziecie w tej publikacji sporo cennych rad odnośnie tego, w jaki sposób w ogóle zacząć pomoc osobie, która sygnalizuje, że przeżywa kryzys. To, co wybija się na pierwszy plan, to nakaz, aby nigdy nie banalizować czyichś problemów. Najłatwiej jest to zrobić, używając (według niektórych wystarczająco „motywujących”) sloganów, takich, jak: „nic się nie stało”, „inni mają gorzej”, „weź się w garść” lub bardziej nacechowanego religijnie - „Bóg tak chciał”. Jeżeli naprawdę zależy nam na tym, aby komuś pomóc, musimy przestać mówić w ten sposób, ponieważ tego typu frazy umacniają w potrzebującym przeświadczenie, że sam sobie wymyśla problemy. Kogoś, kto źle się czuje, ma prawo nie obchodzić, że „inni mają gorzej”. W takim przypadku nie ma bowiem mowy o obiektywizacji odczuć, co do świata. To poszkodowany jest w epicentrum i jego percepcja nie dostrzega szerszej perspektywy. Alternatywą dla niewłaściwych frazesów są za to zwroty, typu: „widzę, jak bardzo cierpisz” oraz „zastanówmy się, co zrobić by było ci lepiej”.
Eksperci wypowiadający się w tej książce kładą ponadto nacisk na dotrzymywanie obietnicy pomocy. Jeśli powiemy: „zawsze możesz do mnie napisać albo zadzwonić”, to należy się z tego literalnie wywiązywać. Taka osoba musi czuć, że to, co deklarujemy, ma wymiar praktyczny, a nie tylko teoretyczny. Jest jednak jedno fundamentalne zastrzeżenie: trzeba pamiętać o swoich granicach i potrzebach. Nie można dopuścić do sytuacji, w której osoba korzystająca z naszego wsparcia, w którymś momencie uzależni się od niego i w pewnym sensie zawłaszczy sobie nasze życie.
Ważne jest to, aby obserwować swoje reakcje. Jeśli zaczniemy mieć podobne problemy, pojawią się trudności z zasypianiem, z utrzymaniem koncentracji i gdy całą naszą uwagę skupimy na cudzym kryzysie, będzie to oznaczało, że zabrnęliśmy za daleko w oferowanym wsparciu. Jeżeli udzielanie pomocy drugiemu człowiekowi stanie się zbyt dużym obciążeniem dla naszej psychiki, to zdaniem specjalistów, mamy prawo przerwać proces wsparcia. Inna sprawa, że nawet gdybyśmy sobie z tym dobrze radzili, to nasze zaangażowanie nie powinno stanowić substytutu pomocy specjalistycznej. Zamiast więc samemu bawić się w domorosłego psychologa lub psychiatrę, lepiej nakłonić potrzebującego do wizyty u kogoś, kto faktycznie posiada kwalifikacje w tej dziedzinie.
Tak naprawdę nasze próby wspierania, powinny prowadzić w kierunku odcięcia pomocy na pewnym etapie. Dzięki temu ułatwiamy podjęcie decyzji o udaniu się do profesjonalnego terapeuty. Pomoc koleżeńska na dłuższą metę powoduje eskalowanie problemów u takiego człowieka. Jest nieefektywna i może bardziej zaszkodzić. Nie należy też nadużywać skłonności do dyskrecji. Jeżeli dostrzegalne jest to, że dana osoba radzi sobie coraz gorzej, ale obiecaliśmy, że „zostanie to między nami”, to i tak należy niezwłocznie powiadomić właściwe instytucje, które mogą zdziałać więcej i będą skuteczniejsze. Mimo, że zazwyczaj ktoś taki, ma na początku pretensje i uważa się za zdradzonego, to z czasem, oceniając sytuację na chłodno, docenia fakt, że oprócz „gadania”, zrobiło się coś konkretnego, aby mu ulżyć.
Jedną z opisywanych w książce chorób, jest depresja. Przepytani przez autorkę terapeuci oraz osoby cierpiące na tę przypadłość, podkreślają, że czynniki środowiskowe nie mają aż tak wielkiego przełożenia statystycznego na to, kto choruje. Może ona dotknąć każdego. Nie są nas w stanie przed nią uchronić dobrzy rodzice, znakomici wychowawcy z poczuciem misji, oddani przyjaciele, pasje, dobra praca ani atrakcyjne miejsce zamieszkania. Wtedy, niezależnie od wykształcenia i posiadanych umiejętności, nawet mycie zębów staje się „czynnością miliona czynności”. U osoby zdrowej dzieje się to wszystko z automatu, nie zastanawia się ona nad tym, ile procesów składa się na dbanie o higienę jamy ustnej. Tymczasem człowiek z depresją, zaczyna rozkładać to na czynniki pierwsze: trzeba wstać, założyć kapcie, dojść do łazienki, otworzyć drzwi, zapalić światło, odkręcić wodę, otworzyć tubkę z pastą, wycisnąć ją, wykonać kilkadziesiąt lub kilkaset ruchów w buzi, a potem ją wypłukać. Złożoność dnia codziennego staje się tak przytłaczająca, że ktoś taki nie jest w stanie niczego się podjąć, gdyż posprzątanie pokoju i pójście do szkoły, to z tej perspektywy sprawy jeszcze trudniejsze do ogarnięcia, niż wizyta w łazience. Warto w tym kontekście wspomnieć także o „nudzie” i o tym, aby nie utożsamiać jej z lenistwem. Ta pierwsza jest bowiem stanem umysłu wynikającym z niskiego pobudzenia. Lenistwo z kolei, jest rodzajem świadomie obieranej postawy. Rodzic bądź nauczyciel wzbraniający się przed takim rozróżnieniem, może zbagatelizować objawy depresji, które w następstwie tego faktu będą się nasilać. W książce pojawiają się także osoby, które cierpiały na anoreksję i bulimię, mające napady paniki, próby samobójcze, schizofrenię oraz ADHD.
Zamieszczamy w tej notce cytat z rekomendowanej książki, będący opracowanym przez ekspertów, wypowiadających się w tej publikacji, zbiorem podstawowych reguł pomagania, dzięki którym będziemy w stanie efektywniej działać na rzecz potrzebujących. Oto one:
- Pamiętaj, że nie jesteś psychologiem, psycholożką, psychiatr(k)ą ani terapeut(k)ą. Zawsze dbaj o swoje bezpieczeństwo: skieruj osobę, której trzeba pomóc, do kogoś innego, jeśli uważasz, że zaangażowanie we wsparcie może przynieść ci szkody, na przykład kiedy sam(a) zaczynasz mieć ochotę coś sobie zrobić, źle śpisz, nie jesteś w stanie skupić się na niczym innym, bardzo mocno przeżywasz każdą trudną sytuację rówieśniczą, zajadasz stres albo wręcz przeciwnie - ta sytuacja zupełnie odbiera ci apetyt.
- Jeżeli u kogoś, komu pomagasz, zauważyłeś(-łaś) ostrą reakcję na stres, najpierw pomóż mu się uspokoić, aby zaawansowane funkcje psychiczne powróciły do normy (daj się wygadać, zapewnij o wsparciu, zadbaj o bezpieczeństwo).
- Zawsze akceptuj fakt, że ktoś jest w kryzysie, cierpi, przeżywa trudne emocje. Nie neguj tego, nie trywializuj.
- Nie zaprzeczaj uczuciom (nie mów: „weź się wyluzuj”, „rozchodź to jakoś i będzie dobrze”).
- Wyraź swoje uczucie i nazwij to, co obserwujesz („to straszne, co się wydarzyło”, „nie rozumiem, dlaczego ciebie to spotkało”, „nie zasłużyłeś na to”).
- Powiedz takiej osobie, czego lepiej nie robić w kryzysie (na przykład pić alkoholu, brać narkotyków, podejmować ważnych decyzji).
- Zaproponuj, co można robić w kryzysie (zachować swój rytm dnia, nie koncentrować się tylko na negatywach, rozmawiać z ludźmi, stosować techniki relaksacyjne).
- Przygotuj wspólnie z osobą w kryzysie plan postępowania i motywuj do jego realizacji.
- Bądź dyspozycyjny(-na) (z uwzględnieniem swoich granic i potrzeb), jeśli będzie potrzebna pomoc, ale rób to mądrze, aby osoba w kryzysie nie utraciła samodzielności i nie stała się roszczeniowa.
- Jeżeli sytuacja tego wymaga, skieruj osobę, której pomagasz, do profesjonalisty. Dodawaj odwagi, nigdy nie strasz specjalistami, nie mów, że „psycholodzy mieszają w głowie, „zamkną cię w szpitalu psychiatrycznym”, „leki od psychiatry uzależniają”.
- Rozważ rozmowę o osobie, która ma problemy ze specjalist(k)ą albo z zaufaną osobą dorosłą.
Również bohaterowie tej książki, a więc ludzie, którzy odważyli się mówić o swoich dysfunkcjach, postanowili podzielić się z czytelnikami jednozdaniowym przesłaniem:
Nie każdy ze spektrum jest taki sam. Nawet autystyk nie równa się autystykowi.
Zacznij tolerować, a nie dyskryminować.
Dzięki osobliwości żyje się lepiej.
Chcę rozwinąć swoją pasję, nie przeszkadzaj mi, tylko pomóż.
Jaki jest sens w byciu silniejszym?
Mam prawo do wolności, swobody i uczuć.
Każdy ma prawo nie lubić tego, czego nie lubi.
Każdy ma swoje pasje.
Bywam zaskakujący dla świata.
Bądź miła(y)
Przestań się bać żyć w zgodzie ze sobą.
Daj mi czas. Jestem tak samo ważny, jak ty.
Jeśli Wy lub ktoś Wam bliski mierzycie się z podobnymi problemami, gorąco polecamy lekturę tej książki. To znakomity wstęp do tego, aby zrozumieć choroby psychiczne i starać się w jak największym stopniu ułatwiać cierpiącym na te schorzenia, wyjście z życiowego impasu. Pomocne będą również poniższe numery telefonów:
Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: tel. 116 111
Telefon zaufania dla osób dorosłych w kryzysie emocjonalnym: tel. 116 123
ITAKA - Antydepresyjny telefon zaufania: tel. 22 484 88 01
Ogólnopolski Telefon Dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”: tel. 800 120 002
W książce znajdziecie o wiele więcej szczegółów. Jeśli jesteście ciekawi, jak ze swoimi słabościami walczyli i walczą inni, sięgnijcie po ten tytuł.
Zapraszamy do Powiatowej Biblioteki Publicznej w Szydłowcu.