
Według Księgi Rekordów Guinnessa, William Szekspir jest obok Agathy Christie pisarzem, którego dzieła sprzedały się w największej liczbie egzemplarzy. Szacunki są różne, ale statystyki przytaczane przez ową księgę mówią o 2-4 miliardach rozpowszechnionych kopii publikacji tego dramaturga. Tylko Biblia jest większym bestsellerem. Nawet osoby niespecjalnie gustujące w literaturze pięknej, z pewnością kojarzą więc Hamleta, Makbeta czy Romea i Julię.
Największy pisarz wszech czasów, to także wielka kontrowersja. Nie jest bowiem jasne, czy aby na pewno William Szekspir był postacią autentyczną. Na przestrzeni dziejów pojawiły się aż 84 sugestie co do osób, których życiorys pasuje do jego historii.
Dlaczego faktyczne zdolności twórcze Szekspira są tak kwestionowane? Pierwszym argumentem przeciw, jest jego prowincjonalne pochodzenie i wykształcenie. Zdaniem niektórych Stratford-upon-Avon - niewielkie miasteczko, w którym się urodził, oraz tamtejsze gimnazjum, nie było wystarczająco rozwiniętym intelektualnie środowiskiem, aby na jego gruncie wyrósł aż tak wielki geniusz. Inne wyjaśnienie, być może bardziej trafne, dotyczy niepiśmienności jego rodziców, którzy w akcie swojego ślubu zamiast podpisać się swoimi imionami, zaznaczyli tam krzyżyki. Jeśli William dorastał w niepozornych warunkach, zaś jego rodzice nie mogli w nim zaszczepić umiejętności pisania, to jedyne, co można w tym momencie zakładać, to, że był on samorodnym talentem, który wbrew przeciwnościom losu osiągnął tak mistrzowski poziom. Sęk w tym, że ponoć i córki Szekspira nie potrafiły pisać. Czyżby zatem zazdrosny William strzegł przed swoimi dziećmi umiejętności, której nie był w stanie otrzymać od własnych rodziców? Mało prawdopodobne. Istnieje więc dość mocne przypuszczenie, iż sam Szekspir średnio radził sobie z pisaniem. Skąd więc jego nazwisko w tak wielu dziełach? Być może wykorzystywany był jako przykrywka dla prawdziwych autorów, z różnych powodów chcących zachować anonimowość.
Kogo więc przez lata podejrzewano o bycie prawdziwym Szekspirem?
Najbardziej nośna teoria spiskowa łączy tożsamość autora Hamleta z dworzaninem królowej Elżbiety I - Edwardem de Vere. Biografowie są jednak zdania, że nie występują żadne historycznie uzasadnione powiązania obu panów.
Innym faworytem teoretyków spisku jest polityk i filozof Francis Bacon, który miał napisać dzieła Szekspira razem z grupą innych dworzan, którzy z racji niskiej ówcześnie reputacji teatrów, chcieli tworzyć anonimowo. Teatr uchodził za sztukę plebejską, zatem aspirujący do stanowienia elity społecznej, nie mogli się identyfikować z tego typu działaniami. Warto odnotować, iż sąd w Chicago uznał Bacona i jego współpracowników autentycznymi twórcami dzieł przypisywanych Szekspirowi. Stało się to w 1916 roku.
Ciekawym przypadkiem jest Christopher Marlowe, uważany za wielkiego adwersarza bohatera tego artykułu. Niektórzy są zdania, że jego zgon był mistyfikacją, po której kontynuował swoją twórczość już jako Szekspir. Tyle, że kilkunastu urzędników potwierdziło, iż Marlowe rzeczywiście został zabity.
Najbardziej sensacyjne tropy prowadzą w kierunku arabskiego twórcy Zubayra bin Williama, króla Jakuba I, Marii Stuart oraz samej królowej Elżbiety I.
Fenomen tej postaci najlepiej uwydatnia fakt, że stał się obsesją Georga Cantora - matematyka, który dał światu dowody na istnienie różnych nieskończoności… Był on jednym z największych zwolenników teorii, że prawdziwym Szekspirem był wspomniany już wcześniej Francis Bacon. Jeśli więc człowiek zajmujący się takimi abstrakcjami aż tak dużą uwagę poświęcił kwestii autentyczności życiorysu twórcy Hamleta, to znaczy, że naprawdę jest to indywiduum najwyższego formatu.
Trudno przypuszczać, aby kiedykolwiek wątpliwości w tej sprawie zostały rozwiane, gdyż tak bardzo mocno zrosły się z mitem Szekspira, że dziś trudno wyobrazić sobie rozważania o nim, bez wątpliwości, jakie narosły wokół jego życiorysu. Nie zmienia to przeświadczenia, że o osobie słynnego dramaturga świadectwo jest nieomal puste i można zaryzykować tezę, iż nie posiada jakiejkolwiek treści. Wszystko, co wiemy o jego życiu, można z łatwością zmieścić na jednej stronie papieru. Reszta, to subiektywne wnioskowanie badaczy.
W zasadzie ta jedna pewna strona faktów o Szekspirze jest fundamentem wielkich biografii na jego temat, z których każda prawdopodobnie pozostanie jedynie ćwiczeniem w domysłach. Jego pozycja w ludzkiej świadomości może być jednym z największych oszustw, jakiego dopuszczono się wobec naszej cywilizacji.
W czasach obecnych istnieje chyba tylko jedna (nie do końca proporcjonalna) analogia znanej postaci, której identyfikacja budzi porównywalne poruszenie. Tą osobą jest słynny artysta uliczny - Banksy.