Babel, czyli o konieczności przemocy. Polecamy!

 

Czy wyrzeknięcie się własnej tożsamości i narodowości, to cena, którą warto zapłacić za nowe życie? Wyobraźcie sobie, że jesteście jeszcze młodzi, ale czekacie już tylko na śmierć. Nagle jednak pojawia się ktoś, kto oferuje wam rozpoczęcie wszystkiego z nową kartą, ale pod pewnymi warunkami. Od tej pory to, co robicie, jest uwarunkowane pracą dla obcego wam kraju. Macie więc zostawić za sobą wspomnienia życia dla Polski i poświęcić się na przykład Anglii. Otrzymujecie polecenie porzucenia świadomości, że wasze matki, ojcowie i dziadkowie walczyli o honor Ojczyzny, często płacąc za to życiem. Macie nie pamiętać o tych wszystkich wielkich ludziach, do końca wiernych swojemu narodowi i po prostu skupić się na budowaniu potęgi Brytyjczyków.

W jak wielu z was zrodziłaby się egzystencjalna rozterka? Właśnie przed takim wyzwaniem stanął bohater powieści Babel, czyli o konieczności przemocy Rebecci F. Kuang. Chińczyk, który otrzymał drugie życie, ale za cenę porzucenia tego, kim był wcześniej. Czy to nie brzmi znajomo? Czy nasza historia nie zna tysięcy podobnych przypadków, gdy Polacy, zmuszeni przez geopolityczne zamieszanie, wyjeżdżali za przysłowiowym „chlebem” do innych krajów, a potem na stałe w nich osiadali, zakładali rodziny i przyjmowali nowe obywatelstwa, z dala od hasła „ku chwale Ojczyzny”?

Bohater tej publikacji jako student Królewskiego Instytutu Translatoryki, docelowo ma posiąść wiedzę, za pomocą której będzie w stanie grawerować w sztabkach ze srebra, przechwytujących znaczenia utracone w trakcie tłumaczenia, pary słów z różnych języków, które potem można wykorzystać do rozmaitych celów: od usprawnień budowli i konstrukcji, przez udoskonalenia motoryzacyjne, uzdatnianie wody, po przemysł militarny. Sztuka, którą próbuje opanować bohater tej powieści, wymaga od niego doskonałej znajomości języków obcych oraz zdolności dokładnego wychwytywania wszelkich niuansów komunikacyjnych. Jego zadanie polega na nieustannym szukaniu takich par słów, które przysłużą się postępom cywilizacyjnym Imperium Brytyjskiego.

To studium moralnej ambiwalencji, z jednej strony Imperium daje bowiem perspektywy na godne życie, z drugiej pozostawia uczucie absmaku jako wyrachowany kolonialista, zmuszający ludzi do życia na jego warunkach.

Uważam, że wartością dodaną tej książki jest to, iż stanowi ona przy okazji bardzo mocny wstęp do głębokich rozważań nad polskimi dziejami oraz walką o rehabilitację Naszej narodowej dumy. Dzięki tej powieści może pojawić się w waszych głowach to nieprzyjemne, acz uporczywie dokuczające poczucie, że człowiek to od zarania dziejów poddany stratyfikacjom bohater ekosystemowego łańcucha pokarmowego, który wmówił sobie, że darwinizm jest aksjomatem ludzkich koegzystencji. Tworzymy trudno pojmowalne amalgamaty atawizmów, rozdarci pomiędzy moralnością a ego, zlęknieni o swój byt, a przez to niebezpieczni nawet dla samych siebie - naczelnych drapieżników i samozwańczej korony stworzenia.

Polecamy to dzieło Waszej uwadze.

To może być lato pełne literackich wrażeń…

Zapraszamy do Powiatowej Biblioteki Publicznej w Szydłowcu.

Zobacz również: