„A co, gdyby” ktoś spróbował odpowiedzieć na każde absurdalne pytanie?

Ziemia, a szerzej Kosmos, to bez wątpienia przestrzenie wypełnione dziwactwami, które z jakiegoś powodu istnieją, przyciągają naszą uwagę i budzą zdumienie. Minie jeszcze ogrom czasu, zanim na choćby ułamek wszystkich pytań odpowiemy wystarczająco, aby nie musieć zadawać kolejnych. Tak się bowiem składa, że wszelkie pojęcia wyjaśniamy za pomocą innych pojęć, a te z kolei przy udziale jeszcze innych. Część z tych zjawisk umiemy zdefiniować. Pozostałe wymykają się eksplikacji z uwagi na to, że nawet ich jeszcze nie nazwaliśmy. Wydawać by się mogło, że każdy z nas w okresie szkolno-uniwersyteckim, otrzymuje wyczerpujący zakres informacji, za pomocą których można zrozumieć otaczające nas środowisko. Niektórzy być może sądzą, że nie ma sensu zajmować się wszystkimi kwestiami, bo tylko część z nich ma zasadnicze odniesienie do naszego życia. Randall Munroe wychodzi jednak z innego założenia. Z racji tego, że historia ukazała nam już wiele rzeczy, które z powodu swojej niedorzeczności nie miały prawa zaistnieć, a jednak im się udało, warto jest odejść od zgubnego przeświadczenia, że inne tego typu zdarzenia, nie staną się kiedyś naczelnym tematem wieczornych serwisów informacyjnych. Zresztą, wielu z nas lubi spekulować, a autor książki, którą w tej notce Państwu polecamy, jest mistrzem „gdybologii”, który z wielkim respektem podchodzi do nawet najdziwniejszych pytań i próbuje na nie odpowiedzieć z zachowaniem jak największej uczciwości naukowej. Uwypukla, jak na dłoni, całą złożoność procesów fizycznych, które składają się na zaistnienie prawdopodobieństwa wystąpienia pewnych okoliczności. Z jednej strony zachwyt wzbudza właśnie to, z jak niesamowitymi siłami przyrody mamy do czynienia, a z drugiej niepokoi fakt, że czystym przypadkiem coś takiego naprawdę mogłoby się gdzieś wydarzyć. Hipotetyczność opisywanych tu sytuacji nie powinna być czynnikiem uspokajającym. Tak, jak „Nagrody Darwina” którymi honoruje się ludzi, którzy w najbardziej idiotyczny sposób dokonali samozniszczenia, nie powinny śmieszyć, lecz trwożyć, tak zagadnienia rozpatrywane przez Munroe, powinny stanowić punkt wyjścia do rozważań nad naturą naszego myślenia. Skąd bowiem ktoś wpadł na taki czy inny pomysł? Dlaczego taka idea w ogóle pojawiła się w czyimś mózgu? Z dydaktycznego punktu widzenia, postawa autora jest godna pochwały. Ilu z nas, gdy jakieś dziecko zadało nam specyficzne w swej trudności pytanie, zbywało je, tłumacząc się niewybrednie brakiem czasu lub innym słownym wytrychem? Ta książka de facto wyręcza nas w poszukiwaniu argumentów i uelastycznia do tego stopnia, że jeśli kiedykolwiek ktokolwiek spróbuje Was zaskoczyć jakąś naukową ciekawostką, będziecie mieli w zanadrzu całkiem spory wachlarz pytań kontrujących, na które dzięki tej pozycji poznacie odpowiedź. Wartościowość tej publikacji uwypukla się również w tym, że nagle każdy dorosły może poczuć się tak, jakby miał kilka lat, gdy i jemu zdarzało się snuć wariackie domysły i pytać o sprawy, które zawstydzały ludzi o wiele starszych. To w gruncie rzeczy kwintesencja fenomenu naszej ciekawości - świetny test dla fantazji. Zastanówcie się nad najbardziej karykaturalnym pytaniem, jakie możecie na ten moment wymyśleć. Randall Munroe być może znajdzie motywację, by się nad nim pochylić i spróbować usatysfakcjonować Was tym, co udało mu się na ten temat dowiedzieć. Jeśli w jakiś sposób można kogoś przekonać do tego, aby polubił naukę, to na pewno za pomocą tej książki. Głód poznania zaspokajany jest tu w sposób, który niekoniecznie przywodzi na myśl żmudne spisywanie wielkich twierdzeń z tablicy. Ludzka wiedza z całą pewnością nie dysponuje póki co potencjałem, pozwalającym rozstrzygnąć wszystkie skomplikowane kwestie, ale dzięki temu tytułowi przekonacie się, że ów potencjał jest na tyle przepastny, że jeszcze niejednokrotnie sami złapiecie się za głowę z wrażenia.

Zobacz również: